Home About us Contact
 
Introduceding Islam
Lessons & Lectures Lessons & Lectures
Miracles of Islam
Discovering QuraŽan
Way to Islam
Topics that move
Online Library
Islamic Television
Islamic Links
 
 
 
 
 
    Unbenanntes Dokument

Co mówią o Muhammadzie

 

 

W IMIĘ ALLAHA MIŁOŚCIWEGO, LITOŚCIWEGO

 

O ile w wiekach wojen krzyżowych wynajdywano w Europie wszelkiego rodzaju oszczerstwa przeciwko prorokowi Muhammadowi (PzN Pokój z Nim) to w czasach nowożytnych, odznaczających się tolerancją i wolnością myśli, nastąpiła zmiana w przedstawianiu przez zachodnich autorów Życia i charakteru Proroka(PzN). Tezę tę chcielibyśmy poprzeć poglądami niektórych niemuzułmańskich uczonych, przytoczonych poniżej.

 

Jednak Zachód musi pójść jeszcze dalej naprzód, aby odkryć istotę wiedzy o Proroku (PzN), a mianowicie, że nie tylko Jego istnienie jest prawdą, lecz i to, że pozostaje on ostatnim Prorokiem Allaha dla całej ludzkości. Mimo całego swojego obiektywizmu i oświecenia, Zachód podejmował też często nie całkiem szczere i nie dość obiektywne próby wyjaśnienia profetycznej misji Proroka (PzN). Zadziwia fakt, że Muhammadowi (PzN) składano żarliwe hołdy za jego prawość i czyny, natomiast poddawano w wątpliwość lub bez ogródek odrzucano stwierdzenie, iż jest Prorokiem Allaha. To tutaj właśnie potrzebne jest serce dla właściwej oceny wydarzeń i ponownego przemyślenia swego "obiektywizmu" w tej sprawie.

 

Uderzające fakty, jakie miały miejsce w Życiu Proroka (PzN), pomogą bezstronnie, logicznie i obiektywnie rozpatrzyć Jego misję prorocką.

 

Aż do osiągnięcia wieku czterdziestu lat Muhammad (PzN) był nieznany jako mąż stanu, kaznodzieja lub orator. Do tego czasu nie widziano nigdy, by dyskutował na tematy metafizyczne, estetyczne, prawne, polityczne, ekonomiczne lub socjologiczne. Nie ma wątpliwości, że posiadał on znakomity charakter, czarujące maniery i wysoki poziom kultury osobistej. Poza tym jednak nie było w nim nic takiego zaskakującego i nadzwyczajnego, po czym ludzie mogliby oczekiwać od niego wielkich i rewolucyjnych czynów w przyszłości. Ale kiedy wyszedł On z Groty Hira z nowym posłannictwem, był całkowicie przemieniony. Czy możliwe, aby ktoś o tak znakomitych, powszechnie znanych przymiotach, stał się nagle oszustem, ogłaszającym się fałszywie Prorokiem Allaha i zwracającym przez to ku sobie gniew Swojego narodu?

 

Można tu zapytać: a z jakiej to przyczyny Muhammad (PzN) miał znosić wszystkie te trudy? Jego własny naród chciał uznać Go za króla i u jego stóp złożyć wszystkie bogactwa kraju, gdyby tylko porzucił głoszenie Swojej religii. Lecz On wolał odrzucić kuszące propozycje i szerzyć wiarę, działając samotnie i na­rażając się na wszelkie zniewagi, społeczny bojkot, a nawet fizyczne napaści ze strony członków własnego narodu. Czy nie wynikało to z poparcia, jakiego udzielał Mu Allah, oraz stanowczej woli szerzenia Bożego posłannictwa, a także z głębo­ko zakorzenionej wiary Muhammada (PzN), że w końcu Islam okaże się najlepszym i jedynym sposobem Życia ludzkości? Prorok (PzN) stał niewzruszenie, jak góra, wobec przeciwników i spiskowców, próbujących Go usunąć.

 

Ponadto zapytajmy, czy przyszedł On, aby rywalizować z chrześcijanami i Żydami? Dlaczego wymagał On wiary w Jezusa Chrystusa, Mojżesza (PzN) i wszystkich proroków Allaha? Wiara ta jest podstawowym wymogiem Islamu; nie spełniając tego warunku, nikt nie mógł zostać muzułmaninem. Czy nie jest to niezaprzeczalnym dowodem prorockim misji Mahometa (PzN), że gdy ten człowiek niepiśmienny i pro­wadzący przez czterdzieści lat spokojne Życie rozpoczął gło­szenie swego posłannictwa, całą Arabie ogarnął strach i podziw, i urzekła ją Jego cudowna elokwencja i krasomówstwo? Był tak niezrównany, ze cały legion najlepszych arabskich poetów, kaznodziejów i oratorów nie był w stanie wydać spośród siebie nikogo podobnego.

 

Ponadto, jak mógł On wypowiadać prawdy naukowe zawarte w Koranie, a nie znane nikomu w Jego czasach? W końcu - ale wcale nie jest to najmniej ważne - czemu Muhammad (PzN) prowadził proste, skromne i pełne trudów Życie, nawet gdy zdobył już władzę?

Rozważmy słowa, jakie wypowiedział umierając:

„Po nas, wspólnocie Proroków, nie dziedziczy się niczego. Cokolwiek zostawiamy, jest przeznaczone na jałmużnę”.

 

Faktem jest, że Muhammad (PzN) był ostatnim ogniwem w łańcuchu Proroków zesłanych w różnych krajach i w różnych czasach, od początków ludzkiego Życia na tej planecie.

 

„Jeśli wielkość celów, znikomość środków i zdumiewające wyniki są trzema kryteriami ludzkiego geniuszu, kto mógłby ośmielić się porównać jakiegokolwiek człowieka w nowożytnej historii z Muhammadem? Najsławniejsi ludzie stworzyli tylko oręże, prawa i imperia. O ile nie można powiedzieć, by nie stworzyli w ogóle niczego, to jednak rozwinęli oni tylko siły materialne, które często unicestwiały się na naszych oczach. Ten człowiek poruszy! Nie tylko armie, systemy legislacyjne, imperia, narody i dynastie, ale - miliony ludzi na jednej trzeciej ówczesnego zamieszkałego świata; ponadto poruszył ołtarze, bogów, religie, idee, wierzenia i dusze... Jego cierpliwość w dążeniu do zwycięstwa, Jego ambicja, całkowicie poświęcone jednej idei, i w żadnym wypadku nie - wcale o imperium; Jego niekończące się modlitwy; Jego mistyczne roz­mowy z Allahem; ]ego śmierć i jego triumf po śmierci; wszystko to świadczy nie o szalbierstwie, ale o głębokim przekonaniu, które dało Muhammadowi silę, aby odnowić dogmat. Był to podwójny dogmat: o jedności Allaha i bezcielesności Allaha. Na początku mówiło się o tym, czym Allah jest, na końcu zaś o tym, czym Allah nie jest Z jednej strony, mieczem zostali obaleni fałszywi bogowie, z drugiej - za pomocą słów rozwija się idea.

Filozof, mówca, apostoł, prawodawca, bojownik, zwycięzca idei, odnowiciel rozumowych dogmatów i kultu bez wyobrażeń; założyciel dwudziestu ziemskich imperiów i jednego duchowego ­to jest Muhammad (PzN). Biorąc pod uwagę wszelkie kryteria za których pomocą mierzy się ludzką wielkość, możemy zapytać, czy jest człowiek większy niż Muhammad (PzN)?

Alphose de Lamartine

Historie de Ja Turquie (Historia Turcji) Paris 1854, t. II, str. 276-77

 

 

"To nie zasięg, lecz trwałość jego religii budzi nasz podziw; to samo czyste i doskonale wrażenie, jakie wywarł on w Mekce i Medynie przetrwało po rewolucjach dwunastu wieków, dokonywanych przez indyjskich, afrykańskich i tureckich neofitów Kranu... Muhammadanie jednakowo opierali się pokusie ograniczenia celu swojej wiary i pobożności do poziomu zgodnego ze zmysłami i imaginacją człowieka.

»Wierzę, iż jest jeden Bóg - Allah, a Muhammad jest Bożym Wysłannikiem«

 - to proste i niezmienne wyznanie wiary Islamu. Intelektualne wyobrażenie boskości nie było nigdy sprowadzone w religii tej do wyobrażenia postaci widzialnego idola; cześć dla Proroka nie przekroczyła granic uznania dla ludzkiej cnoty. Żywe nauki Muhammada utrzymywały wdzięczność jego uczniów w granicach zakreślonych przez rozum i religię”.

Edward Gibb i Simon Ocklay

History ol the Saracen Empire (Historia Imperium Saracenów),

London 1870, str. 54

 

 

„Był on Cezarem i Papieżem w jednej osobie, ale był on Papieżem bez papieskich aspiracji, Cezarem - bez cesarskich legionów; bez stałej armii, bez gwardii przybocznej, bez pałacu, bez stałego dochodu. Jeśli jakikolwiek człowiek miał kiedykolwiek prawo powiedzieć, że rządziło nim prawo Boskie, był nim Muhammad Dysponował on bowiem pełną siłą, nie posiadając zarazem jej instrumentów i jej środków”.

Bosforth Smith

Mohammad and Mohammadanism (Muhammad i muhammadanizm),

 London 1874, str. 92

 

 

„Nikt, kto studiuje życie i charakter wielkiego Proroka Arabii (PzN), kto zapozna się z tym, jak nauczał i jak żył, nie może nie odczuwać dla potężnego Proroka i wielkiego Wysłannika (PzN) Najwyższego niczego innego poza szacunkiem. I chociaż w tym, co tu przedstawiam, wiele rzeczy może być znane wielu ludziom, ja sam odczuwam, kiedykolwiek bym to ponownie czytała, nowy rodzaj podziwu, nową formę szacunku dla tego wielkiego arabskiego nauczyciela”.

Annie Besant

The Lile Teachings ol Muhammad (Życie i nauki Muhammada),

Madras 1932, str. 4

 

 

Jego gotowość, aby znieść prześladowania dla wiary; wysoce moralny charakter ludzi, którzy w niego wierzyli, podnosząc nań wzrok jako na swego przywódcę; oraz i wielkość jego ostatecznych dokonań - wszystko to przemawia za jego uczciwością od podstaw. Przypuszczenie, że Muhammad był szalbierzem, stwarza więcej problemów, niż ich rozwiązuje. Ponadto żadna z wielkich postaci historycznych nie jest tak nisko oceniana na Zachodzie, jak Muhammad (PzN)”.

W. Montgomery Watt

Muhammad and Mecca (Mahomet w Mekce), Oksford 1953, str. 52

 

 

„Muhammad (PzN), człowiek natchniony, który ustanowił Islam, urodził się ok. 570 r. w arabskim plemieniu, wyznającym kult idoli. Osierocony od urodzenia, zawsze szczególnie troszczył się o wiernych i potrzebujących, wdowy, sieroty, niewolników i uciskanych. W wieku dwudziestu lat był człowiekiem interesu, odnoszącym sukcesy i wkrótce stał się kierownikiem karawan wielbłądów, należących do zamożnej wdowy, Gdy miał dwadzieścia pięć lat, pracodawczyni Muhammada (PzN), doceniając jego zalety, zaproponowała mu małżeństwo. Ożenił się z nią, chociaż była o piętnaście lat starsza i dopóki żyła, pozostawał oddanym mężem.

Wzorem swych wielkich poprzedników - proroków (PzN), przed podjęciem swej misji głoszenia słowa bożego, Muhammad (PzN) przeżywał ogromne rozterki, zdając sobie w pełni sprawę ze swej niedoskonałości Ale anioł wydal rozkaz: »Czytaj!«. O ile wiemy, Muhammad (PzN) nie potrafił czytać ani pisać, ale zaczął dyktować te natchnione słowa, które miały wkrótce odmienić życie na znacznych połaciach ziemi: »jest jeden Bóg - Allah!«.

We wszystkich sprawach Muhammad (PzN) był głęboko praktyczny. Gdy zmarł jego ukochany syn Ibrachim, nastąpiło zaćmienie słońca i rozeszły się też pogłoski, że Allah osobiście złożył Muhammadowi (PzN) wyrazy współczucia. Gdy Prorok dowiedział się o tym, rzekł: »zaćmienie to zjawisko naturalne. Jest głupotą wiązać takie rzeczy ze śmiercią albo narodzinami człowieka«.

Śmierć samego Muhammada (PzN) była pokusą do deifiko­wania go, ale człowiek, który został jego prawym następcą, rozprawił się z histerią w jednym z najlepszych przemówień w historii religii: »Jeśli jest wśród was, kto oddawał cześć Muhammadowi (PzN), to Muhammad (PzN) nie Żyje. Ale jeśli Allaha czcicie, to Allah żyje na zawsze«”.

James A. Michener

Islam: Misunderstood Religion (Islam, religia źle zrozumiana),

"Reader's Digest" (wydanie amerykańskie), may 1955, str. 68-70

 

 

„Mój wybór Muhammada (PzN), aby umieścić go na czele listy najbardziej wpływowych osób na świecie może zaskoczyć nie­których czytelników i może być zakwestionowany przez innych. Ale Muhammad (PzN) był jedynym człowiekiem w historii, który odniósł sukces zarówno na płaszczyźnie religijnej, jak i świeckiej':

Michael H. Hart

The 100: A Ranking ol the Most Influential Persons in History

(Sto najbardziej wplywowych osób w historii), Hart Publishing Company,

New York 1978, str. 33

 

Źródło: fundacja.info